Patron
Jacek Kuroń
"Przede wszystkim jestem wychowawcÄ…"
„UznaÅ‚em, że nie wolno zrezygnować z wielkich idei, bo znaczyÅ‚oby to rezygnacjÄ™ z odpowiedzialnoÅ›ci za skutki wÅ‚asnego dziaÅ‚ania [...]. UznaÅ‚em, że nie wolno zrezygnować z przeksztaÅ‚cania Å›wiata, bo znaczyÅ‚oby to akceptacjÄ™ caÅ‚ego zÅ‚a Å›wiata. [...] PrzyjÄ…Å‚em jako zasadÄ™, której do dziÅ› chcÄ™ być wierny, że nie wolno pod żadnym pozorem, w imiÄ™ żadnej wielkiej, a wiÄ™c abstrakcyjnej idei, czynić zÅ‚a konkretnemu czÅ‚owiekowi.”
​
(Jacek KuroÅ„, ZÅ‚o, które czyniÄ™, „Krytyka” 1982, nr 10/11, s. 164)
​Z dzisiejszej perspektywy Jacek KuroÅ„ kojarzy siÄ™ przede wszystkim z dziaÅ‚alnoÅ›ciÄ… politycznÄ… i spoÅ‚ecznÄ…. Wychowany w tradycji lewicowej, którÄ… rozumiaÅ‚ jako budowanie wspólnoty i pomaganie najsÅ‚abszym, na poczÄ…tku swojej dziaÅ‚alnoÅ›ci (poniekÄ…d w akcie buntu wobec ojca — PPS-owca) wybraÅ‚ ideaÅ‚y komunistyczne. ZaczÄ…Å‚ siÄ™ z nich wycofywać po 1956 roku, po klÄ™sce „październikowej rewolucji”, której byÅ‚ uczestnikiem. Rozczarowany próbÄ… reformowania od Å›rodka komunistycznego ustroju, rozpoczÄ…Å‚ dziaÅ‚alność opozycyjnÄ… wobec wÅ‚adz PRL-u: w 1964, wraz z Karolem Modzelewskim, napisaÅ‚ „List Otwarty do Partii”, byÅ‚ gÅ‚ównym organizatorem protestów studenckich w 1968 roku, wspóÅ‚zaÅ‚ożycielem Komitetu Obrony Robotników i ważnym dziaÅ‚aczem „SolidarnoÅ›ci”. Później, po 1989 roku, jako polityk, poseÅ‚ i minister pracy i polityki socjalnej zajÄ…Å‚ siÄ™ m. in. tworzeniem systemu pomocy spoÅ‚ecznej, w tym zasiÅ‚ków dla bezrobotnych, zainicjowaÅ‚ ruch pozarzÄ…dowy, byÅ‚ przyjacielem i obroÅ„cÄ… mniejszoÅ›ci etnicznych i narodowych, walczyÅ‚ o rozważniejszÄ… prywatyzacjÄ™ polskich przedsiÄ™biorstw i o samorzÄ…dność pracowniczÄ….
To by pewnie wystarczyÅ‚o, żeby uczynić z niego patrona szkoÅ‚y. Jednak Jacek KuroÅ„ wielokrotnie podkreÅ›laÅ‚, że myÅ›li o sobie przede wszystkim jako o wychowawcy. „Wychowanie ludzi do rzÄ…dzenia krajem” (i sobÄ…) stanowiÅ‚o dla niego nieodzownÄ…, a może najważniejszÄ…, część dziaÅ‚alnoÅ›ci politycznej. Dla nas Jacek KuroÅ„ stanowi zatem inspiracjÄ™ nie tylko jako ważna postać w wydarzeniach spoÅ‚ecznych i politycznych Europy XX wieku, ale również jako zaangażowany pedagog, dziaÅ‚acz i myÅ›liciel, dla którego edukacja i wychowanie znajdujÄ… siÄ™ w centrum teorii i praktyki spoÅ‚ecznej.
Wychowanie do czego?
„Ludzi trzeba wychowywać do zmieniania Å›wiata” powtarzaÅ‚ Jacek KuroÅ„. Każdy mÅ‚ody czÅ‚owiek ma w sobie niezgodÄ™ na krzywdÄ™, która każe mu siÄ™ buntować przeciwko temu, jak Å›wiat jest urzÄ…dzony. Edukacja i wychowanie majÄ… pozwolić na przeksztaÅ‚cenie tego buntu w sprawcze ksztaÅ‚towanie Å›wiata, w twórcze poczucie odpowiedzialnoÅ›ci za innych, a to jest możliwe dziÄ™ki nawiÄ…zaniu pozytywnych wiÄ™zi z innymi ludźmi.
StawkÄ… dziaÅ‚ania wychowawczego i politycznego jest ostatecznie więź miÄ™dzy ludźmi, przyjaźń (albo miÅ‚ość). Tego rodzaju więź zmienia czÅ‚owieka na lepsze, wyksztaÅ‚ca wrażliwość i potrzebÄ™ porozumienia siÄ™ z innymi. Daje też prawdziwe poczucie zakorzenienia w Å›wiecie, niezbÄ™dne, żeby siÄ™ z nim mierzyć. Wspólne realizowanie ważnych celów ma nam uÅ›wiadomić, że nasze bycie w spoÅ‚eczeÅ„stwie i zależność od innych ludzi nie sÄ… przeszkodÄ… w samorealizacji, ale w istocie sÄ… jej warunkiem, potencjalnym źródÅ‚em szczęścia i poczucia sensu.
Dlatego właśnie Jacek Kuroń nie wierzył w szkołę jako środowisko wychowawcze. Bo przecież takie wychowanie zakłada zakwestionowanie reguł panujących w świecie, a edukacja, zwłaszcza systemowa, zinstytucjonalizowana, ma zawsze, przynajmniej częściowo, charakter przystosowawczy.
Dlaczego zatem stworzyliśmy szkołę imienia Jacka Kuronia?
Bo szkoÅ‚a jest miejscem, w którym mÅ‚odzi ludzie uczÄ… siÄ™ Å›wiata. Nam zaÅ› wydaje siÄ™ ważne próbować (choć wiemy, że nie jest to do koÅ„ca możliwe) stworzyć takie Å›rodowisko, w którym wspólnie ksztaÅ‚tujemy taki wÅ‚aÅ›nie stosunek do siebie nawzajem i do Å›wiata, o którym marzyÅ‚ Jacek KuroÅ„: krytyczny wobec niesprawiedliwoÅ›ci, a zarazem ciekawy, rozumiejÄ…cy, sprawczy, radosny i przyjacielski. Najważniejszym pedagogicznym doÅ›wiadczeniem Jacka Kuronia byÅ‚y drużyny Walterowskie — Å›wieckie, koedukacyjne, demokratyczne harcerstwo dziaÅ‚ajÄ…ce w latach 1954-1961. Opisuje je szczegóÅ‚owo w swojej autobiografii (w części Wiara i Wina), a jego rozważania stanowiÄ… dla nas ważnÄ… pedagogicznÄ… inspiracjÄ™ (opisanÄ… bardziej szczegóÅ‚owo tu). WyÅ‚aniajÄ… siÄ™ z nich wszystkie najważniejsze dylematy i trudnoÅ›ci, nie tylko sytuacji pedagogicznej, ale szerzej, dziaÅ‚ania politycznego: jak pogodzić indywidualne różnice i potrzeby z poczuciem silnej wiÄ™zi grupowej i troskÄ… o sÅ‚abszych? Jak sprawić, by zżyta przyjacielska grupa nie obróciÅ‚a siÄ™ przeciwko Å›wiatu? Jak nauczyć mÅ‚odzież samorzÄ…dnoÅ›ci zarazem oszczÄ™dzajÄ…c jej poważnych bÅ‚Ä™dów?
Jednak nie tylko same odpowiedzi, których Jacek KuroÅ„ wraz z przyjacióÅ‚mi próbowali udzielać na te fundamentalne edukacyjne pytanie, wydajÄ… nam siÄ™ warte rozważenia. Równie inspirujÄ…ca jest dla nas wytrwaÅ‚ość w ciÄ…gÅ‚ym do nich powracaniu, jak caÅ‚e życie czyniÅ‚ to Jacek KuroÅ„, który do koÅ„ca zastanawiaÅ‚ siÄ™ nad najlepszym sposobem realizowania ważnych spoÅ‚ecznych wartoÅ›ci, dostrzegaÅ‚ i rozważaÅ‚ wÅ‚asne bÅ‚Ä™dy (zarówno na mikro skali wychowawczej, jak i na makro skali spoÅ‚ecznej) i szukaÅ‚ sposobów ich poprawiania. Wciąż uczyÅ‚ siÄ™ Å›wiata na nowo i to czyni go niewÄ…tpliwie inspirujÄ…cym pedagogicznym przykÅ‚adem.